A L E X A N D E R M O R R O W
Jedyny, nawet nie można powiedzieć, że mężczyzna, a Mroczny Elf, który miał tak ogromny wpływ na pannę Tepes. Z początku Eru, jak go nazywała Blanka, był mentorem i nauczycielem raczkującej dopiero w sztuce najczarniejszej magii czarownicy. Ona mu płaciła, on miał z czego żyć. I wszyscy byli zadowoleni. Aż do momentu, w którym lekcje stały się bardziej intensywne.
Zaczęli razem żyć, wciąż jakoś się rozwijając, aczkolwiek również smakując przyjemności ze wspólnych nocy czy dni. Jednak wszystko się skończyło, gdy Blanka obudziła się obok Alexa i zdała sobie sprawę, że jest jej bliższy niż ktokolwiek inny. Wtedy, pod pretekstem ucieczki przed poszukującym ją łowcą, uciekła, nie zostawiając nawet listu, a jedynie mały, zdobiony grzebień.
Teraz spotykają się po wielu latach. Czy dadzą radę z przeszłością? A może wszelkie wspomnienia i uczucia powrócą? Tego nie wie nawet sama Blanka.
______________________________
M A T T H E W K N I G H T
Prawdę mówiąc, nawet nie można dokładnie określić, jak to się stało, że tych dwoje tak bardzo się znienawidziło. Ot, można by rzec, że jedno drugiemu nie przypasowało przez styl bycia, charakter, czy też umiejętności, bądź wygląd. Tak czy siak, przy niemalże każdym spotkaniu panna Tepes jest skora do rozerwania pana Knighta na strzępy. I chyba vice versa. Z tym wyjątkiem, że do tej pory żadne nie próbowało zabić. Chyba Blance po prostu jest dobrze kogoś "zdrowo" nienawidzić.
______________________________
A N T O N L O S T B O N E
[w budowie]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj pozostaw swój komentarz. Prosimy o kulturalne zachowanie w rozmowach między autorami. Prowadzimy je w nawiasach [kwadratowych].