Podobno nie istnieje podział ludzi tylko na złych i na dobrych.
A co jeśli nie mamy do czynienia z człowiekiem?
i s t o t a p i e k i e l n a
Nie jest dobra i sprawiedliwa. Nie ma w niej ni krzty bezinteresowności, cierpliwości i litości. Nie zwykła przebaczać, ani też zapominać. Nie jest bohaterką dziecięcych bajek, która rozsiewa wokół siebie jedynie dobro, szczęście i miłość. Jest całkowitym przeciwieństwem Disneyowskich księżniczek, wykazującym się dodatkowo zdolnościami do samozniszczenia i destrukcji świata, który ją otacza. Arogancka, bezczelna i cholernie złośliwa. Balansująca z typową dla siebie finezją po cienkiej granicy pomiędzy szaleństwem, a zdrowym rozsądkiem. Zdecydowanie zbyt pewna siebie... zbyt niecierpliwa, nieustępliwa i niekiedy wręcz okrutna. Przejawiająca zamiłowanie do makabry, nietypowych rozwiązań i torturowania innych, zwłaszcza istot nadprzyrodzonych, gdyż z ludźmi, jak twierdzi nie ma takiej zabawy. A jeśli już o zabawie. Cechuje ją wyrafinowane poczucie humoru, które niedoceniane przez innych, jest wręcz nietolerowane. Ona jednak śmie twierdzić, że jest zabawna, w niekoniecznie zrozumiały dla reszty społeczeństwa sposób, co tłumaczy sobie zacofaniem i znacznym ograniczeniem umysłowym ludzi. Manipulantka, szantażystka i sabotażystka, ponadto będąca osobą próżną oraz zadufaną w sobie. Z mnogości jej zalet wybrać można jeszcze wdzięk, a także wszechstronność wiedzy na różnorakie tematy, nie zapominając również o gadatliwości i częstych zmianach nastroju, które czynią z niej osobę nieprzewidywalną.
Czy ma skrupuły? A cóż to takiego? Zapyta zanim wyrwie Ci serce i wybuchnie sadystycznym śmiechem. A system wartości? A i owszem. A przedstawia się on mniej więcej tak Ja. Ja. Ja. Zabawa. Ja.
m a j ą c a w y g l ą d c z ł o w i e k a
Powoli suniesz po niej wzrokiem chcąc zapamiętać każdy, najmniejszy nawet, milimetr jej ciała. Nie dziwota to, bo panna Blackwell jest istotą urodziwą, a jedyną jej wadą może być nieznaczny niedobór wagi, na co zapewne i tak nie zwrócisz uwagi zatracając się w jej oczach. Duże ślepia w swych srebrzystych, chłodnych tęczówkach skrywają obłęd i pewnego rodzaju tajemnicę, którą podsyca cień nieprzeniknionego uśmiechu czającego się w kącikach jej pełnych ust. Fala jasnych, okalających bladą twarz o dość mocno zaznaczonych kościach policzkowych, włosów w nieznacznym nieładzie opada na jej chude wręcz ramiona. Jest piekielnie wysoka, a przynajmniej takie odniesiesz wrażenie, bo do swojego naturalnego metra siedemdziesięciu dokłada jeszcze z dziesięć co najmniej niebotycznie wysokimi szpilkami. Ogólnie gustuje w delikatnych ubraniach podkreślających jej kobiecość i delikatność, gdyż jak na ogół wiadomo najniebezpieczniejszy wróg to taki, którego nikt się nie obawia. Jednak uwielbia również zwykłe dżinsy, koszulki i kolorowe all stary, a i czasami glany się trafią. Bo nie ma zamiaru łamać sobie karku, tańcząc pogo na koncertach w innych butach.
D E M O N
Ze starożytnej greki ten, który coś rozdziela. Istoty występujące w wielu wierzeniach ludowych, mitologiach i religiach, które zajmują pozycję pośrednią między bogami, a ludźmi, między sferą ziemską, materialną, a czysto duchową. Posiadają cechy na wpół ludzkie, na wpół boskie; najczęściej są nieprzyjazne człowiekowi, związane pierwotnie z pojęciem nieczystości sakralnej. Nieśmiertelne.
PRZEDSTAWIA SIĘ JAKO.
L A U R A B L A C K W E L L
DEMON UWIĘZIONY W CIELE SIEDEMNASTOLETNIEJ SADYSTKI ZAMIESZKUJĄCEJ POKÓJ NUMER SZEŚĆ W PODZIEMIACH.